A raczej moje pierwsze dwie lekcje francuskiego. W planie mam francuski dwa razy pod rząd we wtorek. Trochę zasmuciła mnie taka mała ilość godzin lekcyjnych i jestem ciekawy jak przygotuję się do matury, więc zacząłem więcej myśleć o dodatkowych francuskich. Grupa okazała się tak liczna, że musieliśmy przejść do największej klasy w szkole. Mówiąc szczerze ucieszyłem się, gdy wszyscy byli szczęśliwi, ponieważ nie będą uczyć się niemieckiego... ponieważ doskonale ich rozumiałem. :) Po 'paru' hejtach w kierunku tego germańskiego języka pani zaczęła dyktować. Przepisaliśmy 4 strony w zeszycie A5. 3 strony regulaminu i 1 normalnej lekcji której
sujet (temat) brzmiał 'Je me présent' i poszczyciłem się moją skromną wiedzą. Poczułem się tak jak na angielskim w pierwszej klasie, bo znów wszyscy się na mnie patrzyli. Czuję, że to będzie jedna z moich ulubionych lekcji. :) Będziemy też pisać bloga po francusku. Zauważyłem, że wszyscy moi znajomi, którzy uczą się francuskiego też piszą blogi... Czy to jakiś wymóg co do nauczycieli tego języka?
|
weheartit.com |
Jeśli kogoś to interesuje to poinformuję was, że młode pokolenie Polaków wybiera języki, które są uważane w większości za ładne i bardziej egzotyczne. U mnie w szkole są dwie klasy rosyjskiego, jedna (duża i nie wiem czemu jej nie podzielili...) francuskiego i niemieckiego, która miała nie powstać. Wiem, że w liceum mojej koleżanki klasa niemieckiego w ogóle nie powstała. Czy ktoś kocha niemiecki czy nie musi przyznać, że rola tego języka raczej słabnie. A ja się osobiście z tego powodu bardzo cieszę. :D
Powodzenia wszystkim, którzy w tym roku mają hiszpański, francuski, rosyjski, włoski czy inni język. Różnorodność językowa jest cudowna!
Mój brat zaczął w tym roku liceum i dalej jeszcze nie wie, czy będzie się uczył rosyjskiego czy niemieckiego :(. Nienawidzi tak jak Ty niemieckiego, ale w jego szkole nie ma za dużo chętnych na rosyjski, więc nie wiadomo co z tego będzie. Ileż można katować ludzi tym językiem?! Moim zdaniem w każdej szkole powinno być parę języków do wyboru (oprócz angielskiego), bo wtedy uczniowie chętniej by się uczyli (bo sami by sobie wybrali na co mają ochotę). Powodzenia z francuskim!
OdpowiedzUsuńJak ja mu współczuję :( Wiem jak to jest i ja wybrałem szkołę w której wiedziałem, że na 100% nie będę miał rosyjskiego. A twój brat mieszka w jakimś małym mieście? Bo ja mieszkam w małym i jeszcze jest grupa niemieckiego, ale w mieście obok, tym większym, niemiecki jest tylko tam gdzie jest narzucony a króluje hiszpański. :) Nie wiem ile można, ale uczniowie sami powinni coś zrobić. U nas robią i wszyscy po ukończeniu gimnazjum z niemieckim zmieniają język, może ktoś się obudzi i pomyśli, że to bez sensu, jeśli nikt tego języka nie kontynuuje... Jest jednak wszystko na dobrej drodze u nas. :) Życzę z całego serca twojemu bratu tej grupy z rosyjskiego!
Usuń*nie będę miał niemieckiego XD
UsuńMieszkamy w dużym mieście i brat wybrał sobie szkołę, do której ja też chodziłam. Tylko, że "za moich czasów" była osobna klasa z językiem rosyjskim (do której ochoczo się zapisałam), a teraz już takiej nie ma (nowa, "cudowna" reforma- żeby się Wam żyło lepiej :/) i robią taki problem z tymi językami. Zam tylko jedną młodą osobę, która lubi niemiecki, reszta albo miała szczęście i mogła wybrać sobie jakiś inny język, albo uczy się go z musu :D
UsuńHaha, no większość uczy się, bo musi, bo tylko jednostkom się on tak na prawdę podoba...
UsuńU nas nikt nie prowadzi bloga po francusku. Czy rola niemieckiego słabnie? Nie sądzę. Kiedyś w każdej szkole w mojej okolicy był niemiecki i francuski i z dwóch tych języków to właśnie francuski został podmieniony przez inne.
OdpowiedzUsuńU mnie w empiku za to zniknęła cała półka z niemieckiego na rzecz... hiszpańskiego :D
UsuńNie sądzę, by rola niemieckiego słabła. Niechęć młodych osób to jedno, ale pod kątem przydatności nadal jest jednym z czołowych języków.
OdpowiedzUsuńFrancuski - 220 mln ludzi
UsuńHiszpański - 500 mln ludzi (+100-150 mln uczących się)
niemiecki - 128 mln ludzi
Ale niemiecki pojechał po bandzie XD
Zgadzam się z przedmówcą, rola niemieckiego nie słabnie. Niemiecki jest ogromnie ważnym językiem, zwłaszcza w zachodniej części kraju.
OdpowiedzUsuńW miastach takich jak Poznań, czy Wrocław niezwykle często potrzeba osób mówiących językiem niemieckim, ponieważ wiele firm otwiera się tutaj, dlatego że ma dość blisko do Niemiec, a jednocześnie niedaleko do Warszawy, a przy tym - taniej jest otworzyć biuro po tej stronie granicy niż w Niemczech. Także oszczędzają sobie, zatrudniają tutejszych ludzi, ale są skierowani nadal na Niemcy, więc wymagają niemieckiego.
Dlatego niemiecki nie słabnie, zwłaszcza przy tak silnej niemieckiej gospodarce. Słabnie tylko jego chęć nauki w szkole, ale później ludzie tego żałują.
I mówię to jako neofita, robię już trzecie studia językowe, staram się władać w mniejszym lub większym stopniu sześcioma językami, a z niemieckiego w liceum w klasie maturalnej miałem dwóję, bo tak jak Ty go nie lubiłem :P A coraz bardziej żałuję. Ale to chyba każdy musi się przekonać tego na własnej skórze.
Poza tym niemiecki też potrafi być ciekawy. Mi osobiście zaczęły się podobać akcenty niemieckie, które wymawiają drżące "r" podobne do francuskiego, czy portugalskiego. Można znaleźć coś, co złagodzi to "podłe hitlerowskie narzecze" :)
Serio? 0_0 Ja mieszkam na zachodzie i jakoś tego nie widzę lol Wiesz, że ludzi mówiących po hiszpańsku czy francusku też potrzebują? Właśnie dlatego ludzie się uczą tych języków. ;)
UsuńA pierwsze spotkanie, bez zagłębiania się w duże firmy można spotkać już chociażby na Międzynarodowych Targach Wrocławskich lub Poznańskich, gdzie wiele wystawców niemieckojęzycznych poszukuje tłumaczy.
UsuńZ francuskim się zgodzę, co do hiszpańskiego nie jest już tak różowo. Ludzie walą drzwiami i oknami na hispanistyki, że jest ich już więcej niż francuskich filologów, a nie ma się co oszukiwać - rynek dla hispanistów nie jest zbyt wielki i czuć już ten przesyt.
Ale jak dla mnie nieważne, trzeba wybierać to co się lubi, bo wszędzie można znaleźć robotę, wystarczy być dobrym w tym, co się robi. Nie znoszę gadania typu: "po moim kierunku nie ma pracy". Także jak masz w nosie niemiecki to i spokojnie sobie bez niego poradzisz :) Choć z drugiej strony zawsze to jakiś atut, ale o wielu rzeczach możnaby tak powiedzieć. Nic na siłę.
Zgadzam się. Egzotyczne języki są teraz bardziej popularne. Niestety nie wszystkie szkoły są na to przygotowane. I przeważnie większość oferuje niemiecki. Takie szkoły, w których nie było wyboru innego języka dodatkowego, od razu odrzucałam. Nie urażając nikogo, niemiecki jest po prostu brzydki.
OdpowiedzUsuńJa uczyłam się w szkole przez dwa lata właśnie francuskiego. Niestety taka nauka nie była efektywna. Cóż, trzeba przyznać, że ucząc się w szkole, nie ma się zbyt dobrej motywacji.
Pozdrawiam :)
Tam i z powrotem
Ja tak samo ;) Dla mnie to nawet nie jest szkoła jeśli nie ma najmniejszego wyboru...
UsuńW dzisiejszych czasach powinien być wybór.
Usuń