Chciałbym dziś napisać parę słów na temat zdań, które znalazłem w internecie. Do tych po angielsku napisałem tłumaczenie na nasz ojczysty piękny język. ;)
'Everything happens for a reason' (Nic nie dzieje się bez powodu) - To zdanie jest trochę dziwne według mnie, gdyż to logiczne, że wszystko ma jakiś powód. Pada, bo w chmurze są kropelki wody. Klawiatura komputera ma akurat taki rozmiar aby wygodnie się nam pisało. Powodem jest nasza wygoda. Ale gdy ktoś dostał 1 z matematyki (dziś pisałem kartkówkę, módlcie się abym nie miał 1 xD) mówi, że to ma jakiś powód na swoje usprawiedliwienie to jest to dla mnie dziwne. Ten ktoś dostał jedynkę i powodem tego było, że był tak leniwy, głupi czy zajęty. My jesteśmy powodem naszych działań i tego co dzieje się w naszym życiu!
'I've another life in my dreams' (Mam inne życie w moich snach) - I co wynika z tego zdania? Trzeba wziąć się w garść i sprawić żeby to życie było jak we śnie. Nikt tego za ciebie nie zrobi.
'I wish I had a friend like me' (Chciałbym mieć takiego przyjaciela jak ja) - Może jestem dziwny, ale według mnie każdy z nas jest swoim przyjacielem. Czyż nie? Niektórzy mogą się nie zgodzić, ale moim zdaniem warto polegać przede wszystkim na sobie. Jeśli samym ze sobą nie będzie nam dobrze to innym też nie.
'Stop comparing yourself to others' (Nie porównuj siebie do innych) - Czemu nie? Cały czas porównujemy różne rzeczy czy ludzi do siebie. Czemu nie mogę porównać czy ja czy Kasia jest lepsza z fizyki? Jeśli ktoś się załamie, bo jest gorszy to raczej nie problem w porównywaniu się a w czym innym. Jasne, każdy jest inny, ale warto czasami się porównać żeby wiedzieć czy robimy coś dobrze czy nie. Gdy uczymy się wymowy nowego języka to czy czasami nie porównujemy naszej wymowy z wymową native speakera? ; >
---
To są tylko moje przemyślenia i nie wiem czy wszystkie są trafne. :) Chciałem jeszcze napisać, że z francuskiego chyba będę musiał serio lepiej się sam uczyć, bo moja pani nie wie, że Francja graniczy z Włochami i mówi 'un' jak 'ę'... Może ja się mylę, ale ja tam słyszę coś innego. Przez dwie godziny zrobiliśmy tylko dwie kserówki i liczby. Już nie wiedziałem w które okno się patrzyć, bo w kółko powtarzaliśmy to samo. Gdy ja już sam napisałem liczby do 20, to pani była dopiero przy 4. Eh, a angielskiego to w ogóle nie mamy. xD Nie ma to jak klasa angielska bez angielskiego. A jak tam u was w szkole, na uczelni, w pracy?
Porównywać się po to żeby być coraz lepszym to jest dobre, ale lepiej nie dołować się, że ktoś coś umie lepiej niż ja :) niestety na świecie zawsze się znajdzie ktoś lepszy od nas, najlepiej rywalizować z samym sobą :).
OdpowiedzUsuńJa właśnie zaczynam od czwartku uczyć w liceum języka włoskiego... i bardzo się boję, żeby nie być złą nauczycielką :( taką jak np. tutaj opisałeś. Z jednej strony chcę zachęcić, pokazać że włoski to cudowny język, którego warto się uczyć a z drugiej nie chcę być za dobra, żeby mi nie weszli na głowę :( jakieś rady dla początkującej nauczycielki? Słyszałam już od nauczycielek jak mam robić, a teraz chciałabym usłyszeć zdanie ucznia :). Opisał byś mi jakiegoś nauczyciela, którego podziwiasz/podziwiałeś?
Opisałbyś*
UsuńWydaje mi się, że samo to, iż napisałaś do mnie już jest... cudowne :D Hmmm... Ja za bardzo osób nie podziwiam (np. nigdy nie miałem autorytetu). Uwielbiam moją panią z angielskiego z drugiej klasy, ale trudno opisać czemu. Ja często myślę co bym zrobił ucząc angielskiego/francuskiego. Wydaje mi się fajne przedstawić na pierwszej lekcji gdzie mówi się po włosku, jak włoski brzmi, i zapytać czemu chcą się go uczyć. ;) Nie jestem specjalistów, ale wiem (od nauczycieli XD), że słuchanie innych gdy jest się początkującym nie jest za dobre, bo najczęściej wypowiadają się ci, którzy sami nie radzą sobie z lekcją... i to chyba prawda. Wydaje mi się ważne, aby od tych co widać, że umieją wymagać więcej a tamtym prowadzić ich tempem. Trochę na tym w gimnazjum cierpiałem, ale jednak pani mi dawała zawsze jakieś zadania, więc nie musiałem patrzeć się w okno. :) Lepsze by były konkretne pytania.
UsuńPs. W liceum są spokojne osoby ;)
*specjalistą, tamtych
UsuńDziękuję za miłe słowa :)
UsuńWiem, że liceum to już jednak coś innego niż gimnazjum. Zwłaszcza, że to jest całkiem dobre liceum (jedna z klas, była najbardziej obleganą klasą w całym Wrocławiu- z językiem hiszpańskim). Po prostu to dla mnie coś całkiem innego, bo zawsze uczyłam indywidualnie. 16 par oczu będzie się na mnie patrzyło i to jest straszne :).
Szkoda, że nie jesteś moim uczniem, bo przydałby mi się taki ambitny człowiek w grupie!
Aż mi głupio xD Na pewno jest tam też ktoś ambitny. ;) Może się zapytaj kto lubi języki obce? :) My dziś się uczyliśmy przemawiać na wiedzy o kulturze. Najlepiej chyba być szczerym i autentycznym. Ja bym powiedział, że trochę się denerwowałem przed tą lekcją a jak z wami? podoba się szkoła? i tak dalej :D ale ja nie mam doświadczenia. Powodzenia życzę! :)
UsuńPo pierwszych lekcjach mogę stwierdzić, że to praca dla mnie :). Młodzież jest fajna, może nie umie tyle ile myślałam, ale będzie dobrze! Teraz chcę ich zachęcić do języka włoskiego :).
UsuńO to się cieszę! Jeśli nauczyciel jest dobry, to oni też chyba będą się uczyć ;)
UsuńTwoje przemyślenia są bardzo trafne! :)
OdpowiedzUsuńHmm.. z mojej perspektywy wygląda to troszkę inaczej:
OdpowiedzUsuńcyt. 2 - "inne" nie oznacza "lepsze" ;)
cyt. 3 - ja np. często siebie nie potrafię zrozumieć, a przyjaciela takiego jak ja (patrz: drugiej takiej osoby) nie chciałabym mieć na pewno. Chyba byśmy się pozabijały :D
cyt. 4 - porównywanie się do innych to sprawa dyskusyjna, jednak ja uważam to za niezbyt rozsądne. Przez takie coś można popaść w kompleksy, skupić się na swoich wadach i przestać zauważać zalety, bo często bywa właśnie tak, że dostrzegamy w innych nasze braki, a ważnym jest przecież, żeby robić wszystko na miarę SWOICH możliwości i być SOBĄ :)
Oczywiście każdy ma inne zdanie na ten temat, ale myślę, że ciekawie jest przeczytać jakąś odmienną opinię :)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie.