wtorek, 4 września 2012

Sprawdza się!

Po pierwszym dniu w szkole jestem trochę wykończony, ale umysłowo. Niby nic nie robiliśmy, ale głowa mnie jakoś boli. Może to od porannego wstawania? Nie wiem. Miałem dzisiaj pierwszą lekcję angielskiego i nie było tak źle. Po jutrze mamy kartkówkę i mogłem sprawdzić mój nowy sposób. Polega on na zapisywaniu ile czasu mam się uczyć. Nigdy nie mogłem określić kiedy się nauczyłem i zakreślałem zawsze jako wykonane. Wymówki były takie "ale to umiesz to po co ci było się uczyć?" albo "tyle dziś zrobiłeś to tak jakbyś się uczył" a teraz mam jasno postawiony cel.

Zawsze problem sprawiało mi zrobienie rzeczy "do zrobienia" i nie mogłem się zorganizować. Teraz mam jasno postawiony cel. Dążę do niego i wiem ile jest za mną a ile mnie czeka. Jak zauważyliście to zadanie na jutro, ale nie mogłem się powstrzymać i musiałem zacząć się uczyć. Czy ja siebie słyszę?! Rozdzieliłem to sobie na 20 minut dzisiaj i jutro 10 minut na powtórkę. Już wszystko umiem, ale 30 minut to 30 minut. Serdecznie polecam taki sposób stawiania sobie zadań a głównie jeśli chodzi o naukę.

Mam nową książkę. Idiomy języka angielskiego i zamierzam wam trochę o niej napisać. :) Pozdrawiam!

8 komentarzy:

  1. Ja dziś uczyłem się angielskiego godzinę i niemieckiego ponad 30 min, ale nie wiem, czy nie przesadziłem z tym pierwszym. To skutek tego, że przez dwa minione miesiące zapomniałem, jak to jest mieć ograniczony czas. Zastanawiałem się już, żeby nastawiać minutnik i liczyć czas, ale doszedłem do wniosku, że sam sobie będę wyznaczał czas na naukę. Bo dajmy za przykład sytuację, kiedy będę robił ćwiczenie w podręczniku lub rozwiązywał test - minie 30 minut i mam przerwać pracę, nawet jeżeli jestem w połowie danego zadania? Dlatego ustalam ilość zadań do wykonania, a nie ilość czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałem o nauce, a nie o wykonywaniu zadań. :) Teraz trzeba się skupić na szkole!

      Usuń
  2. Tak, bo konkrety to podstawa :) zawsze lepiej (łatwiej) jest się zorientować czy się wykonało plan gdy ustali ze np coś sie bedzie robić przez 30 minut zamiast "pouczę się trochę" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie o to chodzi. Nigdy nie wiedziałem kiedy to pouczenie się skończy... i kończyłem bardzo szybko. : D

      Usuń
  3. Rémo - wykonywanie zadań to też nauka :D I nawet jeśli chodzi o szkołę, to nie widzę sensu wyznaczać sobie minut, bo jeżeli jest do nauczenia ileś słów, czy konstrukcji, to przestaniesz się uczyć, nawet jeśli 1/3 nie wykonałeś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodam sobie kolejne zadanie aby uczyć się przez godzinę na przykład. No problemo. : D

      Usuń
  4. Chyba też spróbuję narzucać sobie "Czas". Dobry pomysł.

    OdpowiedzUsuń