środa, 5 czerwca 2013

Jak wyjść z dołka? :)

Jak wiecie lub nie ostatnio serio nic mi się nie chciało. Szkoła i wszystkie inne sprawy tylko mnie przytłaczały. Ja wykonywałem obowiązki a ciągle nachodziły następne i następne. Dzisiaj przedstawię Wam parę sposobów, które na mnie działają i mam nadzieję, że się Wam też spodobają. Moje zalecenie jest takie, że jeśli serio jesteście wszystkim zmęczeni to spróbujcie zrobić wszystkie te rzeczy. :)



1. Wyjazd do miejsca które chcieliście zwiedzić/przyjaciela/na odludzie/na dużą imprezę. Gdzie tylko chcecie, ale i możecie. Wiadomo, że każdy na Hawaje nie poleci od razu. Ja sam nie wiedziałem, że to działa, ale gdy miałem dołek przyjaciel zaprosił mnie do Poznania. Wstałem o 9, bus, pociąg i o 12 byłem w Poznaniu. Zwiedziłem sobie trochę, pogadałem z przyjacielem, rozluźniłem się. Było cudownie. Gdy przyjechałem trochę było mi smutno, ale jednak dało mi to wielkiego kopa i teraz szykuję się z Wos-u na 5 (wielkie osiągnięcie, gdyż u nas 17 z 21 osób była zagrożona), 4 z biologii i 4 z historii, ale to już tylko takie małe poprawki. :) O ocenach jednak kiedy indziej.



2. Twoje nastawienie ma potężną moc. Wiem, że strasznie trudno nagle udawać, że jest super. Ja mam jednak dwie chyba lepsze i łatwiejsze techniki:
- Masz pełno pracy i wszystko cię wkurza, ale pomyśl sobie, że jak już serio nie dasz rady to... wyjedziesz na wyspę z błękitną laguną :D Kto ci broni? Nie masz kasy? Pójdziesz sobie piechotą i wciśniesz na jakiś statek. Jak już wszystko rzucisz to co ci zależy? :)
- Pomyśl sobie, że bez ciebie świat byłby niczym. Kto by robił to co ty robisz? Kto byłby tak super jak ty? :D Ja dzisiaj rano wstawałem z myślą, że ktoś musi tą biologię w przyszłości umieć. Tylko we mnie nadzieja.



3. Pisanie pamiętnika. Ja zawsze będę uważał, że to coś wspaniałego. Wspomnienia i psycholog w jednym. Twój dzień zawsze będzie w pewien sposób szczególny, bo będzie zapisany a ty będziesz mógł/mogła jeszcze raz przeżyć co było złego/dobrego w twoim dniu i pomyśleć jak to poprawić.

10 komentarzy:

  1. Mnie szczególnie przypadł do gustu pomysł z pamiętnikiem, ponieważ sama taki prowadzę i to naprawdę pomaga. Mój pamiętnik to po prostu blog z tym,że jest zablokowany dla czytelników i tylko autorka, czyli ja, może go zobaczyć. :) Bardzo fajna opcja i u mnie sprawdza się już od kilku lat. :)

    Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh, a do tego jaka wspaniała pamiątka. :) Mam nadzieję, że jeszcze długo będziesz go pisać!

      Usuń
    2. Póki co piszę go już 2,5 roku :) Świetne lekarstwo na wszystkie smutki :) I faktycznie wspaniała pamiątka, bo lubię wracać do swoich postów. :)

      Trzymaj się:)

      Usuń
  2. Drugi pomysł ma w sobie coś rozluźniającego. Wydaje mi się, że czasami wystarczy jedna chwila, żeby zmienić nastawienie. Jakaś mała pozytywna iskierka i już czujemy się lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, ja czasami mam tak, że w jednej chwili zmienia mi się nastrój i taka myśl "nie widziałem tego wcześniej?" xD

      Usuń
  3. Bardzo ciekawe i oryginalne pomysły, bo jednak na większości blogów spotykasz to samo,a tu BUM nie!

    Wyjazd czy spotkanie się z kimś to naprawdę najlepsze lekarstwo na smutek i doła. Możesz wtedy zapomnieć o wszystkim, choć tak samo jak Tobie, gdy przyjemność się kończy czuję smutek i rozżalenie.

    Co do pamiętnika? Ech... zaczynałam pisać swoje chyba bzyliard razy, ale za każdym razem się poddawałam i nie potrafiłam go kontynuować. W końcu zrozumiałam, że takim świetnym MOIM lekiem antydepresyjnym jest pisanie bloga, co prawda nie mogę na nim napisać o wszystkim, ale i tak bardzo mnie to odpręża i wprowadza w dobry nastrój.

    Pozdrawiam Ciebie serdecznie i życzę powodzenia!
    be-a-huminka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za długo komentarz! :D Uwielbiam takie czytać, lecz sam nie mam daru do pisania takich. Pozdrawiam serdecznie! :)

      Usuń