Hej! Dzisiaj chciałbym napisać trochę co u mnie i co się zmieniło lub też nie. Już połowa października a ja czuję, że ten czas bardzo szybko leci.
Czy wziąłem się za naukę w III klasie?
Hmmm... Trudno powiedzieć. Zależy z czego. Przedmioty znienawidzone (czyt. fizyka i niemiecki) stoją w miejscu. Z fizyki nawet nie wiem co my na lekcjach mamy... Przedmioty środkowe na szczęście ruszają powoli do pracy. Z biologii uważnie zapisuje i uczę się (tylko ta ostatnia kartkówka...). Z chemii jakoś dziwnie dobrze idzie. 4 za test diagnostyczny z dwóch lat, 4 za zadanie i mam nadzieję na 5 z jutrzejszej kartkówki. Przedmioty ulubione jak zawsze lecą pełną parą.
Jak z życie poza szkolnym?
Nie narzekam. Powiem szczerze, że teraz uznałbym siebie dwa miesiące temu za osobę nietowarzyską i siedzącą ciągle w domu. Troszkę odbija się to na przedmiotach znienawidzonych, ale już nie umiem przesiedzieć dwóch dni w domu!
Liceum czy nie?
Jak się domyślacie nadal zmierzam ku liceum. Ostatnio mieliśmy zajęcia z doradcą zawodowym i wychodzi na to, że tylko ja z klasy chcę iść do liceum. Nie wiem czy mam się cieszyć czy płakać. Boję się... boję się tak jak cały czas się bałem i wiem, że to nie minie. To taki strach przed porażką i chyba tylko przed nią. Czuję, że wiem co chcę robić, ale wiem, że ominąć bariery będzie trudno.
Nie wiem co jeszcze wam napisać. Niestety nie umiem siebie oceniać. Chyba stoję w miejscu, ale wybór i odpowiedzialność za niego idzie w moją stronę bardzo szybko. Niby mam ten plan na siebie. Niby wiem co chcę robić. Niby mam ten plan B, ale tak bardzie nie chcę abym musiał wdrożyć go w życie. Boję się, że jeśli będę, musiał nie zrobię tego. Wiem, ale tym samym nie wiem.
Mocno trzymam kciuki za Twoją edukacje. Skoro chemia tak bardzo przypadła Ci do gustu, to czas pomyśleć o profilu b-ch w liceum. Byłam na takim w liceum (co było ze 100 lat temu)i bardzo miło wspominam. A co do niemieckiego to ucz się pilnie, nawet jak nienawidzisz. Ja strasznie go olewałam, bo miałam beznadziejnego nauczyciela i teraz żałuję, bo mam wielu znajomych z Niemiec i potrafię wyklepać jedynie parę słów:)
OdpowiedzUsuńJa mam już wybrany profil. Jeśli pójdę do liceum to tylko na profil dwujęzyczny. :) Ja również mam przyjaciół z Niemiec i nie przeszkadza mi nieznajomość niemieckiego. Posługujemy się angielski, w końcu po to jest to język międzynarodowy. Moim drugim językiem będzie francuski i nie "aby się dogadać", bo po to mam angielskie, ale dlatego, że lubię ten język. :)
UsuńIdź śmiało do liceum i nie patrz na innych ;-) Oni dlatego idą do technikum, bo boją się większej ilości nauki oraz obowiązków lub po prostu nie wiedzą, co robić w życiu i najłatwiej im wybrać właśnie technikum. Zobaczysz, że za cztery lata po maturze nie będziesz żałował swojej decyzji.
OdpowiedzUsuńCo do niemieckiego, to zgadzam się z kolmanką. To bardzo przydatny język i jeden z najpopularniejszych (jeśli nie najbardziej) po angielskim. Ale jeżeli go ie lubisz, to nikt nie będzie cię zmuszać ;-)
Nie wiem czemu wszyscy uważają, że niemiecki to popularny język. Jest on na 12 miejscu a francuski bije go na głowę - 6 miejsce. :)
UsuńMoże nie wszyscy tak uważają, ale na pewno wiele osób ;-) Poza tym, nawet dwunaste miejsce to jednak ogromna popularność, gdyż na świecie ludzie używają kilku tysięcy języków. Gdyby nie był popularny, to nie nauczano by go w polskich szkołach, bo i tak do niczego by się nie przydawał.
UsuńRacja, popularny jest, ale nie na tyle aby robić z niego taki szum. I właśnie nie wiem czemu naucza się go w polskich szkołach, ale to już temat na dłuższą rozmowę. :)
UsuńLubię dłuższe dyskusje, więc rozmowa byłaby na pewno ciekawa ;-) Ja myślę, że może dlatego naucza się go w polskich szkołach, bo kraje niemieckojęzyczne są bardzo ważnym uczestnikiem rynku europejskiego. Jakby nie patrzeć, to po niemiecku dogadamy się w Niemczech, Austrii, Szwajcarii, Luksemburgu i Liechtensteinie, a także możliwe, że w pozostałych krajach germańskich (Belgia, Holandia), gdyż znajomość tamtego języka nie jest tam chyba aż tak niska. Oczywiście o francuskim można powiedzieć to samo, gdyż w krajach zachodnich jest często drugim nauczanym językiem. I właśnie dlatego w niektórych polskich szkołach jest nauczany francuski, a w innych niemiecki ;-)
UsuńTeż lubię rozmawiać. :) Masz rację. Niemcy to ważny partner, a w wielu krajach europejskich można dogadać się po niemiecku, ale to (jak powiedziałeś) to samo można powiedzieć o francuskim. Jak ja już mówiłem, niemiecki jest na nijakim 12 miejscu, a francuski bije go na głowę - miejsce 6. Większości ludzi nie podoba się język niemiecki za to francuski uważają za piękny, ale trudny. Trudny, bo czasowniki odmienia się przez osoby, ale w niemieckim też! A der, die, das to dla mnie masakra. Słówka długie jak gąsienice i jakiej takie niedorobione (za przeproszeniem). Jestem pod tym względem bardzo jednostronny, ale usunąłbym niemiecki ze szkół. Nie powiem, że nie ma na to wpływu historia, ale to kolejny długi temat. Po prostu te czynniki, które wymieniłem i historia ukształtowały taki a nie inny pogląd na temat języka niemieckiego. :)
UsuńMoże podasz mi swój numer GG? ;-)
Usuń44174348 :)
UsuńNiemieckiego też zawsze nie cierpiałam. Ja wybrałam się do liceum, do klasy o profilu humanistycznym. Studia w zupełnie innym kierunku. Natomiast praca nie pokrywa się ani z jednym, ani z drugim, więc idź tam gdzie Ty chcesz. Życie później wszystko ukierunkuje, a Ty przynajmniej będziesz spokojny, bo zrobiłeś to, co chciałeś.
OdpowiedzUsuńDziękuję za bardzo miły i na pewno pomocny komentarz. :)
UsuńHej hej, czasami zastoje w życiu są dobre, choć 'znając' Ciebie trudno mi to sobie wyobrazić :) I jestem w szoku szczerze mówiąc, że jesteś w gimnazjum. Wcześniej ta informacja jakoś mi umknęła, myślałam że liceum/technikum. Mam brata w Twoim wieku jak przypuszczam i patrząc na Was obojga- niebo a ziemia! Zamieniłabym go na Ciebie bez zastanowienia! :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńI preferuję liceum. Jesteś mądrym chłopakiem, ambitnym i inteligentnym, z pewnością sobie poradzisz. I nie patrz na to, gdzie idzie większość - to bez sensu, wiem po sobie. I zawsze lepiej wyżej podnieść poprzeczkę i się postarać, niż z góry założyć że 'eee, nie dam sobie rady' ;-) choć myślę, że to Ci nie grozi! Ja poszłam do lic.prof. i to najgorsze co mogłam zrobić, strasznie żałuję że dobrego LO nie wybrałam, ale zwątpiłam w siebie i tyle.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za komentarz! :) Właśnie dzisiaj czytałem wpis na twoim blogu i jest bardzo motywujący. Wydaje mi się, że miałem wspaniałe dzieciństwo i dlatego teraz myślę doroślej. Miałem dużo czasu na zabawę itp. a teraz jest czas na naukę i coś jeszcze ^^ Pozdrawiam!
Usuń