Ten wpis będzie pewnie aktualizowany.
Jak się spodziewałem jest zamieszanie. Każdy chce abym spotkania były akurat w jego mieście (lub w pobliskim). Jeśli spojrzycie na to obiektywnie to takim zachowaniem nie wiele zdziałamy. Trzeba trochę się poświęcić aby potem cieszyć się z sukcesu. Teraz podam listę miast i osób (jeśli coś nie pasuje albo ktoś chce się "dodać" to piszcie).
Wrocław - Raija, 97didek (ja), obcokrajowiec (jak obiecuje Raija xD),
Poznań - 97didek (ja), Flack,
Warszawa - Lingvistyk, Villemo,
Katowice - Majson,
Łódź - Villemo,
Ja was nie przekonam do działania czy spięcia się. W każdej z tych opcji ktoś musiałby dojechać (chyba). Myślałem, żeby wybrać złoty środek. Miasto między Wrocławiem, Warszawą a Poznaniem. Moje oko zahaczyło o Kalisz. Lepiej aby każdy po trochę dojechał niż w ogóle, nie? Chociaż pewnie większość odrzuci ten pomysł... Jak to? Ja mam dojeżdżać?!
Pomysły mile widziane!
Mój gg: 44174348 (jakby ktoś chciał coś indywidualnie omówić)
Według mnie pomysł naprawdę genialny. Niestety, u mnie takie wyjazdy raczej nie wchodzą w grę... Niemniej, życzę owocnych spotkań i liczę na relacje! :D
OdpowiedzUsuńEj, ale ja nic nie mowilam o Katowicach, więc musiałeś się pomylić :P
OdpowiedzUsuńNa pewno Ci chodziło o Majson, spojrzałam na komentarze :)
OdpowiedzUsuńJuż poprawione!
UsuńMyślę, że to świetny pomysł i wart jest nagłośnienia na przykład na Blogowej Grupie Samorozwoju. Ja bym się pewnie wybrała, gdybym była językoholiczką. Ale niestety nie jestem, więc czułabym się głupio.
OdpowiedzUsuńW każdym razie trzymam kciuki za twój pomysł. :)
Problem w tym, że każdy coś :) Dzięki!
UsuńTeż byłabym za tym żeby bardziej nagłośnić sprawę. Wtedy może nie będzie trzeba dojeżdżać samemu ;)
OdpowiedzUsuńKażdy może pomóc :D
Usuń