Nigdy nie zaszkodzi spróbować. nie? :) Pewnie wiecie, że od tygodnia czytam "Projekt Szczęście". Nie chcę i nie umiem obijać w bawełnę, więc powiem od razu. Jest tam taka perspektywa stworzenia grupy wsparcia. Coś takiego jak AA... xD Według autorki takie grupy bardzo pomagają i pozwalają bardziej cieszyć się z pasji. Nasze pasje to języki. Pomyślałem, że my moglibyśmy stworzyć taką grupę wsparcia. Nie liczy się wiek, status, religia, tylko języki! Moglibyśmy rozmawiać o językach/metodach/podręcznikach. Spotkania mogłyby się odbywać w jakimś większym mieście. Jak osobiście najbardziej wolałbym Poznań, Wrocław lub opcjonalnie Warszawę. Jeśli nie mieszkacie w tych miastach jak ja to 20zł na bilet miesięcznie czy na ile tam byśmy się spotykali nie jest tak dużo? Co o tym myślicie? Chciałoby się wam w ogóle? Jak tak, to gdzie i kiedy? :) Ja mam już trzy osoby, które mogłyby z nami biesiadować.
Ps. Myślałem też o Skype...
Jeżeli będzie we Wrocławiu, to na mnie możesz liczyć! Uwielbiam rozmawiać o językach, ale w moim otoczeniu nie ma osób, z którymi mogłabym o nich rozmawiać ;) także jeżeli we Wrocku, to ja jak najbardziej, plus na pewno jeszcze jedna osoba (obcokrajowiec). Jeżeli w innym mieście, to niestety praca i szkoła mi nie pozwolą na takie wycieczki :(
OdpowiedzUsuńOooo! Fajnie, że ktoś jest na pozytyw i od razu nie skreśla tego pomysłu. :) Zobaczmy czy ktoś jeszcze napisze!
UsuńJa jestem bardzo na tak, choć dla mnie i Poznań i Wrocław odpadają. Musiałabym jechać z przesiadkami etc, za długo bym podróżowała by to miało sens. Jednak gdyby ktoś był z Łodzi to czemu nie? Warszawa bardzo opcjonalnie :D Jestem również za Skype, jednak mój internet w tym momencie pozwala tylko na chatowanie
OdpowiedzUsuńTak myślałem, że pogodzenie wszystkich będzie trudne... Jeśli mieszkasz w Łodzi to do Poznania masz 2h. To tak jak ja. :) Zobaczymy czy ktoś jeszcze wykaże inicjatywę.
Usuń2h chyba samochodem :P PKP do Poznania jechałabym z przesiadką w Kutnie, a i do Łodzi muszę jechać oddzielnym pociągiem więc 2 przesiadki to już za dużo :P Pogodzić wszystkich się nie da, ale utworzenie kilku grup to też wyjście
UsuńNie, autobusem :D Nie znam twojej sytuacji... Szkoda :)
UsuńFajny masz pomysł, chętnie bym się przyłączyła i posłuchała rad :D ale ja kompletnie nie z tych stron :P Co do skype'a to tak jak komentarz wyżej - mój internet na to nie pozwala, w każdej chwili może się rozłączyć, bo czasem ma taki kaprys ;)
OdpowiedzUsuńP.S. Tak w ogóle to podoba mi się Twój blog i chyba zrobię sobie taki plan, o którym było w poprzednim poście.
Pozdrawiam, A.
Dziękuję za wsparcie! Twój blog też jest niczego sobie :)
UsuńPomysł świetny, ale miejsce może być rzeczywiście kłopotliwe. Ja np byłabym za Katowicami ;P
OdpowiedzUsuńWiedziałem od początku, że będzie kłopotliwe. Może dodam jakiś wpis informacyjny niedługo. :)
UsuńZa Katowicami byłabym i ja, więc może warto pomyśleć o stworzeniu filii w różnych miastach? ;-)
UsuńNo fajnie by było ;) Ale coś nie widać zainteresowania
UsuńBardzo fajny pomysł, ale rzeczywiście ciężko żeby zebrać osoby z różnych miast.
OdpowiedzUsuńMi jak najbardziej Poznań pasuje, zwłaszcza że to studiuję ;)
Mi Poznań też jak najbardziej, bo mam autobus. :)
UsuńMuszę przyznać, że pomysł genialny, ale trudno będzie to wszystko połączyć. Dla mnie Warszawa byłaby możliwa, bo tu mieszkam
OdpowiedzUsuńNo niestety każdy chce co innego...
Usuń