sobota, 9 lutego 2013

Działanie wg. planu

Dużo ludzi nie lubi planować. Uważają iż ich to ogranicza. Nie czują entuzjazmu i zapału do pracy kiedy muszą coś zrobić. Należy jednak zauważyć, że całe nasze życie to jeden wielki plan. Wszystko to zostało zaplanowane. Człowiek najpierw się rodzi. Potem jest noworodkiem, dzieckiem, nastolatkiem, dorosłym, staruszkiem i umiera. Po dniu nastaje, można by powiedzieć, zaplanowana noc. Ludzie sami też dążą w pewnie sposób do planowania. Gretchen Rubin pisze, że ludzkie życie składa się z dążenia do czegoś. Z procesu przyswajania, uczenia, robienia, pisania, słuchania itd. Wszystko robimy aby coś osiągnąć. Śmiem powiedzieć, iż dążymy do wszelakich celów a więc je planujemy. Wszyscy mamy w mniejszym lub w większym stopniu zaplanowane życie. Wiecie ile razy ja próbowałem sobie zawsze coś planować. Od tygodnia stosuje tygodniowy plan. Nigdy nie umiałem się w takim czymś odnaleźć, bo czułem się jak w więzieniu, ale uświadomiłem sobie dwa fakty.

  1. Robię to dla siebie
  2. Zawsze mogę zrezygnować
U wielu pewnie pojawia się problem. A jeśli... coś ci wypadnie? Niespodziewanie! Jeśli mi coś wypadnie to plan legnie w gruzach aby następnego dnia odrodzić się z popiołów. :) Nikt mi nie każe go przestrzegać, bo mam go dla siebie. Abym zaczął się więcej uczyć. A jeśli przychodzi coś ważniejszego czy ciekawszego to czemu miałbym rezygnować? Plan to tylko moja pomoc. A pomoc można odrzucić.

Czemu planuję? Czemu chcę się więcej uczyć? Moja mama nigdy nie kazała mi się uczyć czy robić zadań. Wie dobrze, że szkoła nie daje żadnej gwarancji dobrego życia i jeśli będzie mnie zmuszać to i  tak nie będę szczęśliwy. Powiem szczerze, że dzięki temu lubię się uczyć. Ostatnio też powiedziała mi coś w stylu iż jeśli chcę skończyć dobrą szkołę to dobrze byłoby dorównać osobom, które uczą się całe dnie. Pomyślałem nad tym i jest w tym ziarnko prawdy. Nie chcę być do tyłu. Nie chcę być kujonem ale czasami nie wiem nawet podstawowych rzeczy (matematyka...). Zmotywowała mnie też trochę średnia. Jednak mam 3,80... Fajny byłoby mieć powyżej 4,0, bo o pasku to nawet nie marzę. Jeśli mam cztery 3 i nawet 4.0 nie dostałem, to daje do myślenia.


Mój kierunek to nauka. :) Jak widzicie ciągle wprowadzam poprawki. Jest to takie unowocześnienie u mnie. Czemu wcześniej nie pomyślałem aby dopasowywać mój plan?

Z francuskim już lepiej. Nauczyłem się nowego zdania i powaliło mnie. To takie zwykłe zdanie, ale jest dla mnie tak piękne! A po drugie ja bez francuskiego? Nie ma mowy! :)

5 komentarzy:

  1. Zapewniam, plan to podstawa. Warto się już szkolić w tym kierunku, jeśli myślisz o liceum, to pomoże ci nie zostać z przysłowiową ręką w nocniku na koniec semestru.

    Btw, bardzo ładne pismo. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że na coś mi się to przyda. :) Serio ładne pismo? Mi się jakoś bardzo nie podoba...

      Usuń
  2. Też lubię planować, a nawet zachęciłeś mnie do napisanie własnego planu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja rzadko planowałem cokolwiek i nauka wychodziła mi zawsze bez tego. Jednak podczas ferii postanowiłem zrobić mały eksperyment. Sporządziłem plan działania, jednak nie polegał on na wyznaczaniu, o której godzinie mam zrobić daną rzecz. Ograniczyłem się jedynie to napisania, jakim językiem mam się zajmować danego dnia i co dokładnie mam przerabiać. Efekt był bardzo dobry, gdyż spostrzegłem, że dzięki sporządzeniu takiego planu nauka szła mi o wiele lepiej, dlatego zamierzam praktykować coś takiego częściej :-)

    OdpowiedzUsuń