czwartek, 2 maja 2013
Get out of my head... :)
Dziś nie będzie długo. Chciałem tylko podziękować za wsparcie. Wczoraj zaparłem się i mówię: "wstanę, zjem śniadanie, idę do sklepu i siadam do nauki". Sytuacja o której wczoraj pisałem oczywiście powtórzyła się a więc wziąłem tonę książek i inne potrzebne rzeczy i zaniosłem do łazienki. Rozłożyłem wszystko i zabrałem się za robienie planu językowego. Zawsze chciałem żeby takie coś mnie "pilnowało", ale teraz robię to tylko po to abym wiedział jakiej umiejętności poświęcić ten dzień. To czy mi się uda nie zależy od kratek i ptaszków, ale ode mnie. Powiem szczerze, że mi się spodobała nauka w takim miejscu... : D Nie ma takiego syfu co u mnie w pokoju, jest cisza i mogę sobie czytać na głos w językach, bo nikt mnie nie słyszy. Matmę jednak najlepiej robi mi się w kuchni. Nie wiem jak to opisać, ale podoba mi się to. Czuję się, że jak wchodzę do tych pomieszczeń to jakbym przechodził w inny świat... i programuje się do nauki. Nic innego nie mam tam do roboty. No może w kuchni skubnę jakąś kiełbaskę. Rodzice patrzą na mnie jak na debila, ale co mam zrobić? Lepiej zobaczcie mój plan.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Podoba mi się twój plan ze względu na przejrzystość i nie narzucasz sobie za wiele. A do nauki to lubię być w miejscach, gdzie jest dużo ludzi. Nie wiem, ale lepiej mi wchodzi do głowy, jak przy kimś siedzę, który nie zwraca na mnie uwagi. Gorzej jak zaczyna rozmawiać przez telefon, to wtedy przenoszę się w inne miejsce. A niedzielę też zostawiam na odpoczynek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Postawiłem właśnie na prostotę i na "ochoczość" a nie "przymus". Mam tam wypisane co mogę zrobić, takie drogowskazy. :)
UsuńBardzo fajny plan. Nie masz do zrobienia bardzo dużo ale w sumie da to większy efekt niż siedzenie nad wszystkim jednego dnia.
OdpowiedzUsuńJa też się uczę matmy w kuchni:) I też podjadam;)
Pozdrawiam!;D
Dzięki za podbudowanie mnie w stosunku do tego planu. :) Mam nadzieję, że będzie dobry.
UsuńBardzo dobry plan. Nie narzuciłeś sobie dużo, więc nie dopadnie Cię niepotrzebne zniechęcenie nadmiarem nauki :-) A nauka w łazience czy kuchni to nic dziwnego. Skoro tam możesz się skupić to według mnie rodzice nie powinni się na Ciebie krzywo patrzeć :D
OdpowiedzUsuńHeh :) Dzięki za komentarz!
UsuńUcz się tam, gdzie ci wygodnie, nawet jakbyś miał całą lodówkę opróżnić. :) I znam ten ból - moja młodsza siostra tak samo nałogowo ogląda Comedy central :< Dobrze,że chociaż z Disney Chanel juz skonczyla xD
OdpowiedzUsuńDzięki :D
UsuńSuper plan! Życzę powodzenia w realizacji. Najważniejsze to nie ciągnąć zbyt wielu srok za ogon i nie ustalać większej liczby zadań, niż taka którą jesteśmy w stanie zrealizować czasowo.
OdpowiedzUsuńStarałem się ustalić to na luzie. Sądzę, że to jest w sam raz. :)
UsuńDobry plan, ważna jest systematyczność, sama widzę po sobie - rok przerwy w nauce angielskiego i już mam braki, a teraz muszę intensywniej pracować. Z francuskim nie mam styczności od trzech lat, więc tu będzie znacznie gorzej... Planuję się za niego zabrać w wakacje ;)
OdpowiedzUsuń